Z danych platformy Statista wynika, że w ciągu ostatniej dekady sprzedaż internetowa wzrosła na świecie niemal 5-krotnie. W miarę transformacji modeli biznesowych w handlu i rozwoju handlu elektronicznego rynek zalali zarówno mali, jak i duzi gracze, którzy chcą się rozwijać i pozyskać jak największą liczbę nowych klientów. Jednak staje się to zadaniem coraz trudniejszym, bowiem rynek jest konkurencyjny i ciągle się zmienia – firmy oparte na modelu biznesu elektronicznego muszą szukać rozwiązań, które pozwolą im jednocześnie i optymalizować działalność, i dogodzić klientom, i jeszcze się rozwijać.
Wyzwań nie brakuje
Mimo że e-commerce szeroko otworzył okna na świat dla lokalnych firm, to te spółki zajmujące się handlem elektronicznym, które chcą poszerzać swoje kanały sprzedaży o nowe rynki, dalej borykają się z wieloma wyzwaniami i przeszkodami.
– Po pierwsze, przedsiębiorcy muszą poświęcać swój czas, uwagę i zasoby finansowe na próbę rozeznania się i zrozumienia specyfiki poszczególnych rynków, ich otoczenia prawnego, podatkowego i konkurencyjnego. Równolegle muszą szukać partnerów do rozwoju kanałów sprzedaży, magazynowania towarów, formowania i transportu przesyłek oraz wdrażania innych rozwiązań dla e-commerce. Gdybyśmy wdrażali te procesy osobno, to by nie tylko długo trwały i znacząco komplikowały plany rozwoju, ale pamiętać także należy, że niewłaściwe decyzje mogą drogo kosztować – podkreśla Sabina Bačiulienė, globalny dyrektor międzynarodowej firmy kurierskiej Venipak.
Kolejną częstą przeszkodą w rozwoju poza rynkiem lokalnym jest specyfika otoczenia podatkowego poszczególnych rynków, która obejmuje szczególnie drażliwe kwestie związane z VAT, odprawami celnymi, które dodatkowo komplikuje brak znajomości języka.
Wreszcie, zdaniem S. Bačiulienė, dzisiejsi klienci sklepów internetowych są bardziej wymagający niż kiedykolwiek – oczekują czegoś więcej niż asortymentu dostosowanego do ich potrzeb, sprawnych i szybkich zakupów oraz dostawy.
– Konsumenci są już przyzwyczajeni do dostawy towaru tego samego dnia, ofert dostosowanych do indywidualnych potrzeb, możliwości wygodnego wyboru preferowanej metody płatności i innych spersonalizowanych rozwiązań. Poza tym oczekują od biznesu nie tylko usługi świadczonej zgodnie ze swoimi oczekiwaniami, ale także społecznie odpowiedzialnego podejścia, mającego odzwierciedlenie w praktyce – podkreśla rozmówczyni.
Według S. Bačiulienė przed tymi wyzwaniami stoją zarówno większe, jak i mniejsze firmy e-commerce na całym świecie. Niestety, małych graczy często „zjada” ostra konkurencja i słabe zaplecze finansowe.
Niewykorzystany potencjał
W ocenie S. Bačiulienė jednym ze sposobów, który z każdym dniem zyskuje na popularności i może pomóc dla przedsiębiorstw zajmujących się e-commerce ugruntować pozycje na różnych rynkach europejskich, jest partnerstwo z hurtownikiem e-commerce, który występuje w roli pośrednika.
Według szefowej globalnego rozwoju firmy Venipak, nisza hurtowników e-commerce dopiero się kształtuje i ma duży potencjał, bowiem większość sklepów internetowych współpracuje obecnie najczęściej bezpośrednio z dostawcami lub producentami, a ci ostatni, chcąc zwiększyć sprzedaż, sami inwestują czas i zasoby, by poszerzyć kanały sprzedaży o nowe. Z kolei hurtownik e-commerce może zapewnić najlepszą ofertę lokalną z szybką dostawą na dowolnym większym rynku w ciągu zaledwie 24 godzin.
– Jeśli kiedyś byliśmy firmą zajmującą się wyłącznie przesyłkami międzynarodowymi, dziś nasz model biznesowy znacząco się zmienił – działamy wyłącznie jako hurtownicy e-commerce, co pozwala nam zająć większą część łańcucha handlowego niż tylko logistyka i oferować więcej rozwiązań w jednym miejscu. Klient, dla przykładu, nie musi już bezpośrednio współpracować z kilkoma kanałami sprzedaży i marketplace’ami działającymi na różnych rynkach, ponieważ jesteśmy z nimi zintegrowani i sami pełnimy rolę dostawców i sprzedawców na tych kanałach. Obecnie pracujemy również nad kwestią VAT, aby pomóc handlowcom e-commerce szybciej wejść na nowe rynki, łatwiej zrozumieć ich specyfikę podatkową, a nawet sformować asortyment – mówi S. Bačiulienė.
Wszystko w jednym miejscu
Innymi słowy, według S. Bačiulienė, dla e-commerce wystarczy dziś mieć sam produkt, a całą resztą – od przechowywania, sprzedaży aż po dostarczenie produktu do rąk odbiorcy – może zająć się pośrednik. Jest to szczególnie dobre rozwiązanie dla firmy chcącej się rozwijać, bowiem odciąża ją od konieczności pożyczania pieniędzy w bankach, budowy infrastruktury czy zatrudniania pracowników.
Taka współpraca z hurtownikiem e-commerce może zwiększyć obroty bez dodatkowych inwestycji, bowiem hurtownik e-commerce integruje różne kanały sprzedaży, zajmuje się magazynowaniem, świadczy usługi last mile delivery i fulfillment.
– Aktywnie zwiększamy liczbę ośrodków kompleksowej realizacji zamówień w różnych krajach. Obecnie takie ośrodki znajdują się w Polsce, na Litwie i w Holandii, wkrótce na listę tę dopiszemy trzy kolejne kraje” – zapewnia S. Bačiulienė.
Jej zdaniem dla pomyślnego rozwoju w Europie dzisiaj wcale nie jest konieczne podążanie starą drogą, która wymaga dużych inwestycji i infrastruktury – z pomocą pośrednika również można z powodzeniem handlować i rozwijać się na dowolnym rynku europejskim, tylko jeszcze szybciej i przy niższym ryzyku finansowym.